CEO G2A.com: Dziwne.... u nas działa (S)

Gdyby wyciąć seksistowskie wstawki i mało śmieszne żarty, to można było kilka ciekawych rzeczy się dowiedzieć (choć bardziej marketingowych ciekawostek) Tylko dlaczego we wszystkich zestawieniach pominięto Steama?

Prezentacja rozpoczela sie mocno i moze faktycznie hostesy i niektore teksty byly seksistowskie ale odniosly swoj efekt - przykuly uwage. Pozniej czekalem na to cos co potwierdzi ze faktycznie w Rzeszowie wyrosla firma o ktorej wczesniej nie slyszalem a ktora ma szanse namieszac na arenie miedzynarodowej. Niestety sie nie doczekalem a emcoje opadaly z kazda minuta. Biuro zadna rewelacja, przedstawione projekty tez nie uzasadnialy takiego entuzjazmu. Wg mnie troche przerost ego (albo proba zrobienia szumu przed sprzedaza udzialow).
Czesc techniczna niestety byla jeszcze slabsza.
Mimo takiej oceny prezentacji zycze firmie sukcesow i bede obserwowal.

Ta firma miała "mocne wejście" na konferencję (główny sponsor, darmowe piwo, hostessy) więc także moje oczekiwania były spore. Pewnie dlatego tak bardzo się zawiodłem. O ile pierwsza część prezentacji rozbudziła jeszcze we mnie sporo entuzjazmu, tak część techniczna to już tylko lanie wody.

Pierwsza część prezentacji zrobiła wrażenie, ale nadal nie wiem co u nich działa i dlaczego ich to dziwi :)

Widać CEO zależało na zrobieniu szumu w okół firmy, jaki jest cel tego? Firma wyszła z ukrycia, dlaczego? Aby znaleźć programistów? To raczej nie łowi się za pomocą hostess. Pokazuje się profesjonalizm, pokazuje się co innowacyjnego robicie, jak profesjonalnie podchodzicie do wszystkiego (tego nie było widać), plus dobre warunki pracy (też nie było to widać). Fajnie, że się Wam udaje, ale wydaje mi się, że skromnością i profesjonalizmem znacznie więcej można osiągnąć.

wieczorna rozmowa z ich programistami daje zupełnie inny obraz tej firmy

Uczucia mieszane:

1) fajnie, że firma z w miarę małego miasta odnosi sukces na skalę globalną - duży plus

2) zdaje się, że duża skala to i powinny być ciekawe rozwiązania, problemy, wnioski - niestety ani z prezentacji (gdzie mówca opowiada, że nie tylko skalowalność pionowa istnieje - sic!) ani z rozmów kuluarowych nie można wnieść zbyt wiele
3) bardzo jednostronie, skupianie się tylko i wyłącznie na pozytywach

4) pierwsza część prezentacja pełna marnej jakości zagrywek z pogranicza NLP i manipulacji, próba bycia cool, wychodzi żenada

5) stosunek CEO do pracowników pokazany na żywo - czy to wobec hostess czy to sugerując, że dla programista to koleś, który ślini się na widok dziewczyn, myśli tylko o kasie, alkoholu i grach komputerowych...

6) ciekawe, na ilu chętnych w ten sposób znajdzie. Kilku mnie nie zdziwi, ale chciałbym wiedzieć ilu i jakich lotów ;)

7) wniosko-przestroga - jak widać można odnosić sukcesy i mieć kasę, ale to nie gwarantuje poziomu człowieka

Seksistowskie żarty na temat hostess były całkowicie nie na miejscu i nie jestem w stanie zrozumieć jak miały pomóc w rekrutacji. Ocena kultury panującej w firmie - przez pryzmat takich wypowiedzi prezesa - jest bardzo, bardzo niska.
Fajnie by było chodzić na prezentacje sponsorów, którzy mają do powiedzenia coś interesującego (przykładem może być prezentacja Szymona Skórczyńskiego z Schibsteda na temat Dockera)

Pierwsza część przypominała filmik "Jesteś Zwycięzcą". Druga część to reklama tego że coś jednak robią. Ogólnie można zrozumieć bo to była prelekcja reklamowa, ale i tak minusy za to NLP :)